Kocham siebie z wzajemnością… bądźmy dla siebie dobre na wiosnę!

                                                                                                    (Psychologia mody)

 

Strój to rama, w której jest model i jego otoczenie, to harmonia pomiędzy krojem, tkaniną, kolorem i samą kobietą. Jej sylwetką, sposobem chodzenia, ekspresją ruchów… 

Już prawie wiosna, a wokół nas tyle ograniczeń, zakazów, norm, których trzeba przestrzegać. - Nie fundujmy sobie kolejnych w tak osobistej kwestii jak ubranie !

Warto jednak znać kilka praktycznych zasad pomagających nam w doborze stroju. Sprawią one, że poczujemy się dobrze i pewnie w każdej sytuacji. Zachowajmy zdrowy rozsądek i bawmy się modą!

 

Wśród przytłaczających nas nakazów, obecnych trendów, ten spędzający nam wręcz sen

z powiek zawiera się w presji bycia szczupłą. 

Ba, presja presją, ale jak to zrobić, zwłaszcza gdy w grę wchodzą np. uwarunkowania, niezależne od nas. Tymczasem ważna impreza pojutrze ! 

W jeden dzień nikt przecież nie pozbędzie się „nadprogramowych” kilogramów. 

 

Po pierwsze: nie wpadam w panikę.

Po drugie: nie tracę dobrego humoru.  Wiem, że nie ma sytuacji bez wyjścia, zawsze da się coś zrobić.

Po trzecie: mam dobry plan, a w nim:

1/ Zaglądam do szafy, co  tam „słychać” ? 

Zaczynam od bielizny i sprawdzam czy na pewno z niej nie „wyrosłam”(nawet najdoskonalszy ubiór nie będzie wyglądał dobrze na źle dopasowanej bieliźnie !).

Następnie wybieram tzw. strój główny. Najlepiej kilka jego wersji lub różne składowe, które można zespolić w doskonałą całość. Wybieram rzeczy z pionowymi cięciami, takimi, które dzielą sylwetkę wzdłuż, wysmuklają ją. Przymierzam poszczególne elementy żeby sprawdzić czy nie uwydatniają nadto moich krągłości. – Lepiej unikać  dopasowanych rzeczy, ujawniających niestety wszystkie niedoskonałości sylwetki.

Odrzucam również duże, błyszczące elementy garderoby. – Przyciągają uwagę otoczenia, 

toteż jeśli okryjemy nimi bardziej wydatne części naszej „natury” staną się dominujące, szczególnie w blasku fleszy.

2/ Pytam siebie na jaki kolor mam tego dnia ochotę? – Rzecz jasna myślę o tym, który 

wysmukli sylwetkę.  Przy czym niekoniecznie czarny jest tu zbawienny. 

Po kilku miesiącach jesienno zimowych moja cera stała się poszarzała, lekko zmęczona

i nawet najlepszy makijaż może tego nie zmienić. Czerń ów stan podbije, będę wyglądała

w niej posępnie, smutno. Lepszy efekt osiągnę wybierając np. granat lub łącząc kilka barw na zasadzie: spód jaśniejszy, nawet wzorzysty lub lekko połyskujący(np. bluzka, top), wierzch ciemniejszy raczej gładki (kamizela, szmizjerka, długa rozpięta koszula, tunika). 

Dobre będą też rozwiązania dwu lub trzy kolorowe jednoczęściowe (sukienki, kombinezony), byleby kolory zmieniały się wzdłuż sylwetki. Najlepiej ciemniej po bokach, jaśniej w środku.

3/ Jeśli wybiorę jeden duży element np. długą, granatową suknię z jedwabiu z moim ulubionym łódkowym dekoltem, sylwetkę wysmuklę również długim naszyjnikiem. 

Ale jeśli suknia była wykorzystana już w tej wersji i jeśli czas na to pozwoli, pobiegnę szybko 

do zaprzyjaźnionej krawcowej z planem powiększenia dekoltu, wycięcia go w okazałe V, wypełnione  następnie drobno oczkowym tiulem w kontrastowym kolorze np. białym, srebrzyście szarym, delikatnie złotym, ect.  

Dekolt mógłby być nawet – jak to się mówi: „po pas”, ale trzeba wtedy szczególnie pamiętać o dobrej bieliźnie i tylko w kolorze ciała !

4/ A gdyby potrzebne były spodnie?  – Wtedy do kamizeli, luźnej koszuli lub np. szmizjerki wybiorę te zdecydowanie wąskie, z tkaniny z domieszką elastanu lub z dobrej, „mięsistej” dzianiny. Piękne byłyby też szersze, bardziej nonszalanckie, z ciężkiego jedwabiu albo cienkiej wełny.  Góra wówczas winna być troszeczkę mniejsza, bardziej dopasowana, czy po prostu zapięta.

Ponadto!

Po czwarte: – rezerwuję sobie co najmniej 4 godziny przed imprezą dla siebie. Na relaks, maseczkę, pachnącą, odprężającą kąpiel, makijaż i inne „ekscesy”.

I po piąte: – staję przed lustrem, uśmiecham się i sama sobie życzę udanego wieczoru!

I my życzymy Wam również wspaniałych, zapadających w pamięć spotkań i dobrego na nich samopoczucia.

Udostępnij ten wpis